Sambolera Myia Son
Siedząc dziś przy porannej kawie, słuchając Podcatexu, pykałam mandalkę
i przypomniało mi się, że jak pykałam ją poprzedniego dnia patrząc na to co powstaje,
usłyszałam w głowie Sambolerę........
Dlaczego przestałam widzieć dźwiękiem pomyślałam?
Podobnie jak z marzeniem przed snem.... odpowiedź jest prosta: z przebodźcowania!!!
Kiedy zauważyłam, że coś jest jednak nie halo?
Szłam do kina na Chłopów ( z miłości do Martuszki, która malowała klateczki filmu)
i przyszła mi do głowy myśl: czy ja będę potrafiła patrzeć na film nie maziając w telefonie
i wewnętrzenia aż zbladłam.....
uzależnienie od telefonu boli i postanowałam ograniczyć klikanie......
Pisałam tu niedawno, że na długi czas przestałam marzyć, bo jak to sobie wtedy tłumaczyłam tak dużo marzeń mi się urralniło, że nie widziałam żadnych celomarzeń w głowie....
Guzik prawda pani Karinko!
Nie marzysz, bo zasypiasz z bratem telefonem podcasty, a do tego pykanie mandalek, tetriski, sudocu i inne.....
przestałam portafić robić jedną rzecz naraz....
przestałam się skupiać na jednej rzeczy........
i nie nie mam ADHD jestem po prostu przebodźcowana.....
Wziełam się za siebie, bo wiem, że za zanik logicznego myślenia i pamieci poniekąd może odpowiadać wujek google na przykład.....
że zamiast pół minuty pomyśleć o czymś sięgamy do pamięci zewnętrznej
na studiach pani profesor od Genetyki Barbara Kossowska mówiła, że za prae lat człowiek będzie się składał z głowy, tyle będzie potrzebował do kontaktowania się z ID (uproszczenie, ale jakby coraz bardziej aktualne.....przerażające)
dlatego unikam sztucznej inteligencji, chatów gtp, surri i innych, których mogę....
pomysły na życie zapisuję najpierw w papierowym notatniku
staram się czytać papierowe książki, choć przy małych dzieciach 24/dobę jest to dość trudne
ale :-)
nic nie trwa wiecznie i dzieci za chwilę, będa już miały swój świat (Antek już ma swoje przedszkolne życie) i nie chcę zostać wrakiem czlowieka w fitelu z przykutym do ręki telefonem....
Przy dzieciach jest mi bardzo ciężko znaleźć chwilę dla siebie......bo one potrzebują uwagi, pomocy, odpowiadam na 1000 pytań dziennie (dzięki temu moja inteligencja jeszcze się nie dała zepchnąć całkiem ;-))
Jedyny sposób to słuchawki na uszy i audiobooki, podcasty i muzyka podczas sprzątania, gotowania, prania, pracowania i ogólnego ogarniania naszego świata......
trochę spowodowało to ten brak skupienia na jednej czynności,
ale z drugiej strony daje mi taką chwilę dla siebie i znalazłam też sposób jak odkuć telefon od ręki,
słuchawki bez przewodowe, ja sobie słucham ale telefon mi w tym nie towarzyszy......
kiedy się zaczęło moje uzależnienie?
11 lat temu w UK kiedy żeby być w stały kontakcie z Polską i relacjonować mój pobyc na an(g)ielskiej wsi włączyłam internet w telefonie ( przed czym długo się brobiłam)
i tak już zostało....
teraz w górach też to jest mój kontakt z ludźmi, iealana opcja dla introwertyka swoja drogą....sprzed monitoru
zatem jak wszystko w życiu......wszystko jest dla ludzi tylko trzeba znać umiar,
bo ja lubie ten mój internetowy świat, nie stosuję w nim filtrów,
ale tak chwalę się dziećmi, podopiecznymi i wszystkim co mnie cieszy ze znajomymi.
Potrzebuję jednak ograniczyć się, żeby znów marzyć i słyszeć w głowie muzykę
w tym zdecydowanie utwór mojego życia Sambolera Mayi Som ......
Dodaj komentarz