• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

mieć znaczy być…..

czy pamiętasz jeszcze mnie dziewczynę z rzeką w tle ;-) wracam... tak brzmiało motto mojego poprzedniego bloga "rzeko, która niesiesz mnie powiedz ile jeszcze razy zmienisz bieg" Anita Lipnicka towarzyszy mi wciąż o czym teraz? o tym co jest….

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Ja Pas ....

Relacje są jak wybieranie menu w restauracji.....

i można je rozpatrzyć i ze strony zamawiającego i ze strony zamawianej potrawy......

 

Są ludzie, którzy zawsze "dla bezpiezeństwa" zamawiają to samo i najlepiej w jednym miejscu,

a jak zmienią kartę dań, to poszukają innej restauracji, byle potrawa się zgadzała.

Są tacy jak Ja.....

Lubią nowe, ale lubią wiedzieć w co idą ;-) więc najpierw sprawdzają wszystko na temat danej restauracji w necie z kartą na czele.....

i jak idą, to wiedzą co zamówią, wiedzą jak będzie w środku itp. itd....

 

Jak przyjdzie im iść w nowe bez możliwości rekonansu, na początku czują dyskomfort, ale jak oswoją się z wnętrzem, przeczytają menu robi się okej :-)

 Jest też grupa kochająca nowości.....tacy czują ekscytację, że będzie nowe, nieznane, ale przez to żadko kiedy pamiętają gdzie i co jedli.....

 

No dobra, to teraz od strony potraw.....

Są tzw. pewniaki, takie które wiedzą, że jak będą klienci, to ta potrawa na bank wyląduje na stole....

zazwyczaj, czy raczej często są to tzw. specjalnosci zakładu ;-) 

Są nowości w menu, każdy o nie zahacza okiem i zawsze znajdzie się ktoś, kto taką wybierze.....

Są też takie, które tkwią w menu omijane wzrokiem.....czasem przez cenę, czasem przez nietypowy składnik, oceniane powierzchownie,

żadko ktoś daje im szansę, ale i na takie znajdzie się amator prędzej czy później.....

 

Taka luźna metafora z dziś.....kiedyś posługowałam się wyłącznie metaforą i pomyślałam, że dla ćwiczenia umysłu mego czasem warto ;-) 

 

Ale ja dziś o relacjach.....

Trochę gorzko, trochę słodko.....

 

W ostatnich miesiącach, tygodniach i dniach próbowałam.....

 

Bóg mi światkiem! że próbowałam!

wychodzić ze strefy komfortu, poznawać nowych ludzi itp. itd.

i dziś przytafiła mi się dziwna sytuacja....

 ale od poczatku.....

przez zbieg okoliczności.....lub mój dziki los poznałam osobę....

tylko poznałam

szanowaną

lubianą

gdyby był to film o amerykańskich nastolatkach to była by to osoba wielce popularna ;-)

owa osoba, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu zapamiętała mnie,

ale dziś dostałam od niej wiadomość 

 i o ile pierwsza część wiadomosci była rzeczowa, logiczna i okej (gdyby owa osoba pozostała tylko na tej części nie byłoby tego przemyślenia) 

o tyle dopisek do powyższej wiadomości rozwalił mnie totalnie:

brzmiał on: prosze mnie obserwować.....

zdumiewa mnie ta wiadomość do teraz....

ale

lubię wyciagać wnioski i po tej wiadomości zapaliła mi się słynna kreskówkowa żaróweczka w głowie

miałam, a raczej mam! takie ......okej .....acha czyli Ty jesteś super i Ja mam Ciebie obserwować,

jednocześnie z tym kim jestem i co mam do zaoferowania jako człowiek mam spadać na drzewo.....

 

i wiecie co?

Ja odkryłam, że takich ludzi typu  "obserwuj mnie, wspieraj, ale Ty rób co chesz, bo mnie kompletnie nie obchodzisz" spotkałam ostatnio więcej....

Mam zagwozdkę, bo ludzie generalnie narzekają, że realcje zanikają

 

No ciekawe czemu?

Może dlatego, że część z nich jest jednotronna?

Więc cóż Ja mogłam sobie pomyślać o takich relacjach?

 

a tyle, że jak śpiewa moja ukochana Nosowska "Ja Pas"

owszem nie zawsze się da w dwie strony.....

i żeby było jasne można wspierać ludzi "popularnych" i wtedy trudno rządać relacji 

 

Ja mówię o ludziach z krwi i kości......którzy żyją obok nas.......

w ostatnich miesiach wielokrotnie miałam tak, że wychodziłam z chęcią bliższego poznania,

a druga strona dawała mi do zrozumienia, że mam wracać do szeregu, bo nie wiem, może za wysokie dla mnie progi?

ale dzisiejsze: proszę mnie obserwować otwarło mi oczy szeroko.......

uwielbiam psychologię.......

uwielbiam obserwować ludzi.......

i ostatnio miałam ku temu parę okazji, 

po analizie wiem juz kogo mam unikać 

 

ale ale 

mój los jest taki jaki jest ;-)

z jednej strony mam ochotę zamknąć wrota pt "nowe relacje"

choć na szczęście los postawił mi na drodze ostatnio trzy! osoby dwie realnie jedną póki co wirtualnie, które są takimi promyczkami,

które święcą mi do tej szufladki w mózgu i może nie zostanę jeszcze całkowitym dzikiem z lasu :D 

 

a do tego mój kochany los przed dzisiejszym rozczarowaniem człowiekiem (a po przemyśleniu człowiekami ;-))  przygotował mnie

wysyłając na spotkanie z relacjami z przeszłości, gdzie czułam się po ludzku ZAOPIEKOWANA 

tak, to właściwe słowo 

to takie spotkania gdzie siadają ludzie i są siebie ciekawi nawzajem....

takie relacje są mi potrzebne,

gdzie Ja słucham,

ale też jestem słuchana.....

gdzie Ja jestem ciekawa człowieka,

ale on też jest ciekawy mnie.....

tam gdzie Ja daje wsparcie,

ale dostaje je w zamian

dodam że BEZINTERESOWNIE

 

dlatego kocham moje życie "zawodowe"

Jadę robię swoje 

i rozmawiam

pytam,

dzielę się

słucham.....

 

Jutro jadę naładować podupadłe dziś bateryiki dobrymi relacjami 

 i odpuszczam budowanie "nowego"

zgodnie z moimi zasadami

pokorą

byciem w zgodzie ze sobą

kto ma być to będzie

kto ma przyjść to przyjdzie

kto ma odejść odejdzie

kto ma wrócić wróci

nic na siłę

jest takie powiedzenie, którego nie cierpię,

ale jest ostatnio jak to słynne "nie myśl o białym niedźwiedziu"

brzmi ono "nie jestem zupą pomidorową" ;-)

bo nie jestem

i moja siostra mówi mi ostatnio często,

że za to mnie zawsze podziwiała, 

że puszczałam niesłużące mi relacje,

godziłam się, że ktoś mnie nie lubi.......

 

jedna pozornie nic nie znacząca sytuacja pokazała mi,

że w tym moim ciągłym pędzie za zmianami,

wynikającym z ciagłej potrzeby wewnetrznego rozwoju

w relacjach lubię stabilizację,

w relacjach przyjacielskich Ja nie będę gonic króliczka

wolę oswajać lisy........

 

 

 

 

05 września 2024   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Karinamarcol-legierska | Blogi