• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

mieć znaczy być…..

czy pamiętasz jeszcze mnie dziewczynę z rzeką w tle ;-) wracam... tak brzmiało motto mojego poprzedniego bloga "rzeko, która niesiesz mnie powiedz ile jeszcze razy zmienisz bieg" Anita Lipnicka towarzyszy mi wciąż o czym teraz? o tym co jest….

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

kartka z kalendarza.....

Piszę nieskończenie tekst o ocenianiu….

 

Napisałam jeden super (zjadłam go sobie)

Napisałam drugi okazało się, że nowy blog jest nieco dziwny i poszedł tekst w eter, ale gdzie to ja nie wiem :D 

więc wciąż go piszę i piszę ;-)

 

Nauczyłam się już pisać w pagesach w końcu!!! :D

 

żeby nie było jednak ciszy….trzeba coś pisać

 

więc dziś taka kartka z kalendarza 

 

 

od ponad tygodnia są u nas dzieci mojej siostry na feriach,

z wsparciem dziadków, bo tak łatwiej ;-)

 

zawsze jako dziecko uwielbiałam jeździć na wakacje na wieś….

wprawdzie ja nie mam krowy (jeszcze :D) ani kur, a koń mój mieszka bliżej Rybnika niż Koniakowa,

ale wieś to wieś….

a wieś górska ze śniegiem w ferie to już w ogóle szał ;)

i wciąż tutaj na wyżynach naszych jest na prawdę dobre powietrze….

 

dla mnie ma to niewymierne korzyści, ponieważ uwielbiam gotować, to mam przynajmniej stałych konsumentów dodam, że zadowolonych :D dziś nawet od Zosi usłyszałam, że ze wszystkich najlepszych obiadów ten dziś był tym NAJLEPSZYM (lasagne + makaron ryżowy z krewetkami + plus sałata )

 

jednym słowem spełniam się kulinarnie i już się zastanawiam komu jak będę te drożdżówki piec jak pojadą? 

 

po za tym mawia się, że przykład idzie z góry….

w przypadku Antonka od starszego kuzynostwa…

patrzę na nich i fajnie, że są tacy….

że ich ferie wyglądają dokładnie tak jak moje w ich wieku - dużo podwórka, grania w gry, czytania, zabawy, trochę oglądania….

 

Antonek chłonie :-)

 

Dziś przed spaniem grałam z Zosią w ziółka, w tym czasie Wojtek machał laurkę dla dziadka na jutro…..

 

posiedzieliśmy pogadaliśmy……wczoraj przypomniałam sobie techniki szybkiego zapamiętywania więc znów fajnie, bo coś podziałałam, że tak powiem ZAWODOWO ;-)

 

taki fajny rodzinny czas….

 

nie wspominając o kondycji fizycznej pojeździłam na sankach jak dzik (ostatni raz nie pamiętam kiedy jeździłam na sankach ) co więcej poszłam za ciosem i kupiłam narty biegowe….

 

zawsze chciałam mieć narty biegowe…..w szkole średniej próbowałam i obiecałam sobie, że kiedyś kupię sobie narty i mówisz masz :D (podobnie jak z pianinem i domem w na wsi przed 40stką jakoś to działa jednak ;-) 

 

teraz siedzę i pilnuję drożdżówek na jutrzejsze śniadanie :-)

i jest czas coś takiego błahego ale miłego napisać….

do napisania jednak zachęcił mnie tekst Zosi :D

poszłam do nich do pokoju…..

 

Zosia już w łóżku dzierga swoje robótki i mówi:

 

ciotka ty też byś musiała na tym szydełku zacząć robić, bo to takie super jest….

 

więc wszystko przede mną :D 

 

taki dzień….

taka kartka z kalendarza……..

 

 

ps. drożdżówki których pilnuję żeby nie było ;-) 

 

21 stycznia 2020   Komentarze (1)
IzaW.
21 stycznia 2020 o 23:22
Oj Kochana, jak już bedziesz mieć krowę to nie będę w stanie się powstrzymać i na pewno zajade na gościne tzw "przypadkiem przechodząc nieopodal" :) :) Kocham krowy! Pozdrowienia z Wrocka

Dodaj komentarz

Karinamarcol-legierska | Blogi